W 1877 r. hrabina Konstancja Stadnicka, właści­cielka dóbr w Białej Niżnej i Gródku, po spotka­niu z Matką Kolumbą wyraziła chęć podaro­wania dworku w Białej Niżnej Zgroma­dzeniu, a następnie dokonała zapisu swych dóbr na rzecz Zgromadzenia. Ofiarowane dobra objęły siostry dopiero po 14 latach, we wrześniu 1895 r., po śmierci jej krewnej, hr. Olimpii Stadnickiej. Na początku darowizna przyspa­rzała siostrom wiele trosk. Gospodarstwo było zniszczone, obciążone długami i zaległymi podatkami.

Objętą placówkę zatwierdził ks. bp Łobos z Tamowa. On też dał zezwolenie na przecho­wywanie Najświętszego Sakramentu w małej kapliczce. Dawny dworek przekształcony na klasztor poświęcono dnia 9 listopada 1895 r. Z wielkim trudem, ale systematycznie odbudowywano zniszczone budynki gospodarcze wraz z całym zapleczem. Równocześnie siostry podjęły się nauczania dzieci w małej wiejskiej szkółce i pomocy kapłanom w przygotowaniu dzieci do pierwszej komunii św. Otoczyły też opieką chorych, sieroty i rodziny wielodzietne. Prowadziły przyklasztorną apteczkę przyrządzając ziołowe mikstury, maści i krople.

Dnia 12 października 1904 r. kapelan sióstr, ks. Władysław Romański, poświęcił kamień węgielny pod budowę nowej szkoły, która jeszcze przed zimą została pokryta dachem. Poświęcenia wymurowanego budynku dokonał ks. Leon Tarsirski, w obecności starosty miasta Grybowa Bronisława Waydowicza oraz inspek­tora szkolnego, Włodzimierza Witaszyirskiego. W uroczystości licznie uczestniczyli okoliczni mieszkańcy i dzieci szkolne.

Wraz z wybuchem I wojny światowej sio­strom przybyły nowe obowiązki. W dzień i w nocy śpieszyły z pomocą rannym, masowo wywożonym pociągami ze stacji w Stróżach. W klaszto­rze siostry utworzyły szpital. Leczyły i opatry­wały rannych, dożywiały zagłodzonych żołnie­rzy. Po wyczerpaniu zapasów żywnościowych, siostry (s.Marta Dyrda) zwróciły się o pomoc do ludności bialskiej, która ofiarnie dzieliła też z głodnymi swój niedostatek. Po zakończeniu działań wojennych otwarto przy klasztorze Zakład Sierot Wojennych. Wznowiono również, przerwaną wcześniej, działalność oświatową. Ponadto organizowano dla dziewcząt kursy gospodarstwa domowego, zwłaszcza gotowania, kroju i szycia.

W roku 1925 nowicjat sióstr, ze względów zdrowotnych, przeniesiony został z domu macierzystego w Wielowsi do Białej Niżnej. Z upływem czasu koniecznością stało się powiększenie pomieszczeń dla nowicjatu. Dnia 30.04.1927 r. poświęcono kamień węgielny pod budowę nowej części domu. Budowa została ukończona w 1930 r.

W latach trzydziestych ożywiło się w Białej Niżnej życie religijne i oświatowe. Siostry oprócz nauczania w szkole, organizowały liczne stowarzyszenia, m.in. Katolickie Stowarzy­szenie Młodzieży Żeńskiej, Sodalicję Mariańską, Krucjatę Eucharystyczną, która podjęła inicja­tywy misyjne, Stowarzyszenie Cudownego Medalika, dalsze liczne grupy "Róż Różańco­wych", działała tu również Akcja Katolicka. Dużą frekwencją cieszyły się urządzane przy klasztorze rekolekcje zamknięte dla nie­wiast i dziewcząt. Siostry otwarły, ku wielkiej radości rodziców i dzieci, "Przedszkole Radości".

W 1934 r. wielkim przeżyciem religijnym był Diecezjalny Kongres Eucharystyczny, którego uroczystości odbywały się również w Białej Niżnej, przy udziale około 50 tys. wier­nych, przybyłych nawet z dalekich stron. Przy wspaniałym ołtarzu, usytuowanym za ogrodem klasztoru, Mszę św. celebrował ks. bp Lisowski, ordynariusz tarnowski, a homilię wygłosił ks. bp Gawlina. W uroczystościach uczestniczył również kapłan z Rzymu, mgr Pacini.

Szkołę w Białej Niżnej prowadziło kilka sióstr. Była ona na wysokim poziomie i zyski­wała duże uznanie władz oświatowych. W miesią­cach zimowych siostry organizowały kursy haftu, zdobnictwa, kroju i szycia oraz bieliźniarstwa i trykotarstwa. Organizowano także kursy 2-stopniowe: pierwszy obejmował umiejętności kulinarne (gotowanie, pieczenie), drugi - przedmioty ogólnokształcące (język polski, rachunkowość, religię, śpiew, higienę). Na zakończenie każdego kursu organizowano wystawę najpiękniejszych prac kursantek, licznie odwiedzaną przez osoby duchowne i gości.

Wiele osób korzystało z biblioteki klasztor­nej; pasją wielu, zwłaszcza młodzieży, było czytelnictwo i prowadzone dyskusje. Urządzano akademie religijno-patriotyczne, wystawiano sztuki teatralne, co i dziś wielu jeszcze parafian wspomina. Poza tym siostry zajmowały się jak zawsze ludźmi chorymi. Odwiedzały ich w domach, i dla ich wygody otworzyły przy kla­sztorze apteczkę oraz laboratorium i poczekal­nię - do dziś ludzie chętnie z tego korzystają.

Z czasem mała zakonna kaplica sióstr była już niewystarczająca i dlatego w 1938 roku przystąpiono do budowy nowej i większej, która istnieje do dzisiaj. Kamień węgielny pod nową kaplicę poświęcił dnia 11.09.1938 r. ks. bp Lisowski. W stanie surowym stanęła jeszcze tego samego roku. Niestety, wybuch II wojny światowej przerwał jej wykończenie. W tym czasie spłonęło również duże gumno gospodar­cze. Do 1944 r. nie wykończoną kaplicę zajęli Niemcy na skład zboża kontyngentowego. Wraz z wejściem wojsk sowieckich - by nie bezcześcić przyszłej świątyni - szybko urządzono jej wnę­trze. Wstawiono drewniany ołtarz i duży krzyż z klauzury zakonnej. Dnia 17.12.1944 r. ks. prałat Solak dokonał poświęcenia kaplicy i odczytał list z kurii tarnowskiej, który zawierał błogosławieństwo księdza biskupa i życzenia dla Zgromadzenia z okazji otwarcia nowej świątyni. Zawierucha wojenna czyniła spustoszenie i siała grozę wśród ludności. W szkole siostry urządziły szpital i zajęły się rannymi. W kla­sztorze stacjonowały wojska nieprzyjaciela i rabowały wszystko. We wsi panował głód i epidemie. Siostry - dzięki temu, że funkcjono­wał młyn - uruchomiły dla 60 osób "Kuchnię Ludową". Pomagał im w tym Komitet Opiekuń­czy.

Za gumnami gospodarczymi znajdował się obóz dla jeńców wojennych i Żydów. Z naraże­niem własnego życia siostry przerzucały tam żywność. Klasztor przyjmował ludzi wysiedlo­nych ze Wschodu i terenów poznańskich. W okresie wojennym na stałe przebywało tu około 150 osób. Siostry ukrywały też wielu księży. Również młodzież znajdowała w klasztorze schronienie przed wywiezieniem do Niemiec.

Siostry po raz drugi otwarły sierociniec, tym razem dla chłopców. Wraz z tym pojawił się problem ich wyżywienia. I tym razem opatrzność Boża zesłała pomoc - prowin­cja amerykańska sióstr dominikanek przysyła żywność, odzież i obuwie. Z darów korzystali również inni. Z powodu zamknięcia szkoły, na prośbę kilku rodzin, siostry uczyły dzieci w pomieszczeniu klasztornym. Podjęły się też tajnego nauczania, w tak zwanych "tajnych kompletach", na poziomie licealnym. Inicjato­rami tego przedsięwzięcia byli: ks. prof. Aleksy Klawek z Uniwersytetu we Lwowie (ukrywał się w Białej Niżnej) i m. Alojza Krechowicz, przełożona generalna Zgromadzenia. Oto nazwi­ska sióstr-nauczycielek: s. Alfonsa Drążek, s. Felicyta Myc, s. Scholastyka Chwojka, s. Seba­stiana Grzebyk i s. Assumpta Skoczylas. Rów­nież kilka osób świeckich włączyło się w tę akcję.

Wraz z zakończeniem II wojny światowej życie powoli wracało do normy, z nadzieją na upragnioną wolność i niepodległość. Nad kla­sztorem zgromadziły się jednak ciemne chmury. Sytuacja polityczna bowiem wbrew oczekiwa­niom stała się niekorzystna. Zaprogramowany ateizm komunistyczny usuwał siostry ze szkół i przedszkoli. Zabroniono gromadzenia się i wszelkich działań duszpasterskich dla dzieci i młodzieży.  Gospodarstwo rolne w Białej Niżnej prze­szło na Skarb Państwa. Siostry zostały definity­wnie usunięte z własnej szkoły (1950 r.). Do katechizacji pozostał kościół-kaplica, później salki katechetyczne. Siostry pomagały kapła­nom. W tym czasie kuria biskupia w Tarnowie zaczęła przygotowywać nowe kadry katechetów. W 1947 r. w Białej Niżnej kuria zorganizowała kursy katechetyczne przy klasztorze dla sióstr i osób świeckich. Wykłady prowadzili księża profesorowie tarnowscy, m.in. ks. Piotr Bednar­czyk.

Siostry zaczęły gromadzić wokół siebie dziewczęta. Zorganizowały kursy i szkołę gospo­darczą. W Stróżach i w Białej urządziły półko­lonie dziecięce z dożywianiem (około 150 dzieci). Same zabiegały w Starostwie w Nowym Sączu o prowiant dla dzieci i o odżywki dla niemowląt. Utworzyły "Punkt Opieki nad Matką i Dzieckiem". Swą opieką objęły około 100 niemowląt, które każdego miesiąca otrzy­mywały odżywki.

W następnych latach zaczęły działać grupy misyjne, młodzieżowe i dziecięce. Na prośbę kurii w Tarnowie oddano część domu sióstr do dyspozycji duszpasterstwa młodzieżowego - oaz młodzieżowych. Do dziś zbierają się tutaj i prowadzone są  rekolekcje młodzieżowe. Działa schola i Dziewczęca Służba Maryjna. Wielkim zainteresowaniem cieszą się młodzieżowe nocne czuwania modlite­wne, które odbywają się w każdą pierwszą sobotę miesiąca, a prowadzone są przez siostry i oddanych tej sprawie kapłanów. Frekwencja dochodzi nawet do 250 - 300 osób. Młodzież przyjeżdża z różnych stron kraju i gorliwie modli się. Ci wspaniali młodzi ludzie bardzo chcą się modlić.

Siostry opiekują się chorymi. W organizo­wane "Dni Chorych" współpracują z opiekun­kami rejonowymi. Ponadto odwiedzają osoby starsze i chore w ich domach i udzielają po­mocy. Biorą udział we Mszach św. odprawia­nych w domach ludzi chorych. Nadal służą pomocą ludziom odwiedzającym apteczkę klasztorną. 

W 2025 roku klasztor w Białej Niżnej będzie obchodzić 130-lecie swego istnienia.

Zdjęcia archiwalne

Oto niektóre zdjęcia ukazujące początki klasztoru. Widać na nich kolejne etapy rozbudowy klasztoru.